Pręgierz

… to dawny słup HAŃBY – miejsce karania przestępców. To kat z uniesionym mieczem. Oznacza, że miasto otrzymało przywilej sądzenia spraw gardłowych czyli wydawania wyroków śmierci. (Wł. Łokietek 1298 r.) czyli tzw. PRAWO MIECZA.

Ufundowany ze składek nałożonych na dziewki służebne, które się zbyt strojne ubierały w stosunku do swojej pozycji społecznej.

Pręgierz stanął w tym miejscu w 1535 r. i do 1848 r. wykonywano w tym miejscu wyroki na pomniejszych przestępcach, a więc mordercom ucinano ręce krzywoprzysięzcom ucinano dwa palce a złodziejom ucinano uszy. Stąd wyruszał kondukt wyprowadzający osoby skazane na karę śmierci za miasto. Dochodzenie przeprowadzano w podziemiach ratusza.

Obecnie oryginał pręgierza znajduje się w ratuszu a na rynku stoi kopia autorstwa Marcina Rożka z 1925 r.

Dawny symbol hańby i miejsce karania przestępców jest obecnie lubionym miejscem spotkań poznaniaków. Tutaj umawiają się na randki i spotkania towarzyskie.

Ale pręgierz w ostatnich latach był ofiarą kilku aktów wandalizmu. W 2010 r. kibice Lecha świętujący Mistrzostwo Polski uszkodzili go podczas fety na Starym Rynku. W 2011 r. figurę zrzucił pijany sprawa, który próbował wdrapał się na szczyt i zrzucił kata. Koszt naprawienia (sklejenia) kata wyniósł ok. 40 tys. zł usłyszał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sam musiał pokryć straty.

Kat zawód wszechstronny

Na szczycie stoi człowiek owiany strachem, który wykonywał zarówno pomniejsze wyroki takie jak ucięcie ręki, palców czy biczowanie.

Oczywiście wykonywał także wyroki śmierci ale już za miastem obecnie ulic Krzyżowa na Wildzie. Ale kat jako urzędnik miejski miał także inne zadania do wykonania. Np. łapał bezpańskie psy i usuwał padlinę z miasta. Pełnił funkcję dentysty, znał ludzką anatomię umiał nastawiać rękę. Naprawiał także miejską szubienicę, która była miejscem brudnym tak jak on sam. Czasami podnajmowały go mniejsze miasta, których nie miały własnego kata podpisując z nim umowę o dzieło. Kat miał swoje mieszkanie na końcu ulicy Woźnej nad głównym miejskim ściekiem. Jego żona prowadziła Dom Publiczny zwany Domem Potrzeb czyli burdel miejski. Dziś na tej ulicy znajduje się największa koncentracja domów pogrzebowych.